Gdy po raz pierwszy spróbowaliśmy sushi nie byliśmy nim zachwyceni. Uznaliśmy że fajnie było tego w końcu spróbować i jesteśmy bogatsi o kolejne kulinarne "doświadczenie" jednak już więcej sushi nie zjemy :)
lecz pewnego wieczoru zawitaliśmy do azjatyckiej restauracji aby uczcić Naszą trzecią rocznice :) i również tego dnia P. postanowił spróbować sushi ponownie... jak on to i ja oczywiście :) wtedy zrozumieliśmy co ludzie w nim widzą i nad czym się tak zachwycają :) tylko się zastanawialiśmy dlaczego za pierwszym razem w ogóle nam nie smakowało? może musieliśmy się przyzwyczaić do takich smaków? a może było kiepskiej jakości?
Troszkę o Sushi poczytałam i o to co znalazłam:
Sushi jest kwintesencją japońskiej filozofii – łączy w sobie prostotę i dyscyplinę. Prostotę, ponieważ tradycyjne sushi przygotowuje się wedle zasady - mniej znaczy więcej i składa się jedynie z ryby i ryżu. Dyscyplinę, gdyż przygotowanie sushi wymaga wielu rytuałów, których ściśle przestrzega się w japońskich barach. Zaskakujące, że nie wymyśli go wcale Japończycy. Prawdopodobnie sushi powstało gdzieś na południu kontynentu azjatyckiego. W Japonii przyjęło się jednak jak nigdzie indziej. Gdy odkryto, że solona ryba przełożona warstwami ryżu fermentuje i nawet po roku nadaje się do spożycia, zaczęto w ten sposób „konserwować” mięso. Jednak na początku jedzono tylko rybę, a ryż wyrzucano. Metoda ta zyskała nazwę nare-zushi i dała początek potrawie, która dziś stała się wizytówką Japonii.
Sushi znane w dzisiejszej postaci powstało dopiero w XIX wieku w Edo (obecnie Tokio) jako wczesna forma fast foodu. Za jego twórcę uznaje się Hanaya Yohei. Wynalezienie octu ryżowego pozwoliło zrezygnować z czasochłonnego procesu fermentacji i uzyskać zapach charakterystyczny dla nare-zushi. Yohei układał płaty ryb na ręcznie formowanych kulkach ryżu. Tak narodziło się tradycyjne nigiri, które w pierwotnej postaci rzadko składało się z czystej, surowej ryby. Zazwyczaj ryby były zasalane, marynowane w sosie sojowym lub gotowane, tak, żeby mogły dłużej zachować świeżość. Dopiero wynalezienie chłodziarki pozwoliło na częste zastosowanie surowej ryby jako składnika sushi.
Na Zachodzie zaczęło pojawiać się dzięki dyplomatycznym wizytom księcia Akihito. Wraz ze wzrostem popularności sushi w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, powstawały nowe warianty tej potrawy z elementami zachodniego menu. Najpopularniejsze z nich to California roll zawierające najczęściej takie dodatki jak: awokado, ogórek, paluszek krabowy czy kawior z latającej ryby, zawijane często ryżem na zewnątrz – uramaki, czy Philadelphia roll wzbogacone kremowym serkiem.
Podstawowe sushi składa się jednak z ryżu, ryby, ewentualnie wodorostów nori. Do tego wasabi i sos sojowy, w którym przed spożyciem lekko zamaczamy rybę oraz marynowany imbir, którym przegryzamy po każdym kawałku sushi, żeby oczyścić kubki smakowe. Ta na pozór prosta przekąska wymaga szeregu przygotowań, podlegających ścisłym regułom. W sushi nie ma miejsca na przypadek. Ryż gotuje się według konkretnej receptury, a następnie doprawia się go zaprawą z octu ryżowego, soli, cukru, sosu sojowego, czasem sake. Ryby powinny być odpowiednio wyselekcjonowane. Prawdziwi japońscy mistrzowie sushi licytują najlepsze kawałki o świcie na targach rybnych. Odpowiednie filetowanie ryby to skomplikowany proces, którego mistrzowie nieraz uczą się latami. - Istnieje wiele form krojenia ryby. Jeśli chodzi o wodorosty nori, im bardziej świeże, tym lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz